11.09.2010

drugs and imagination.

  Nieco transgenicznie i jak po ostrych środkach pobudzających.
  Pierwszy raz widząc ten krzyż pomyślałam "musi być mega cięzki, może zbyt gotycki?", ale kiedy tylko wzięłam go do ręki - zmieniłam zdanie. Od razu stracił na "powadze" - dzięki materiałowi z jakiego jest zrobiony. Nastawiłam się na metal, a okazało się ...że jest gumowy! Wygina się na wszystkie możliwe kierunki, można go nawet na upartego zawiązać. A waży tyle co skórka od banana.
W innym łódzkim lumpeksie znalazłam stanikowy top obszywany czarnymi kogucimi piórami. Miałąm zamiar docelowo przeznaczyć go jako wykończenie sukienki (może sukni), ale nie wytrzymałam i musiałąm obfotografować go w wersji jeszcze "solo".
Jeśli chodzi o ilość zdjęć, to dziś jest oszołamiająco potężna i  ogranicza się do sztuk dwóch. Następnym razem obiecuję poprawę. :)




krzyż - second hand
staniko-top - second hand
kostium - był już, vintage

1.09.2010

by Neosha ;)

Dziękuję za kolejną świetną grafikę, którą podarowała mi Neosha :)
Wbijajcie na jej bloga i podziwiajcie prace, bo naprawdę jest co! ;)
<3 <3 <3

30.08.2010

Your bones under my skin.


Dziś sama nie wiem co jest w roli głównej. Sukienka od dawna zalega w mojej szafie, zapomniana wyleciała podczas wykopków jesiennych. NOWE są tak naprawde tylko buty, bo kamizelka i torba, mimo ze swiezo zakupione, pochodzą z "łowów". :)
Ponizszy outfit poniekąd odzwierciedla trupi nastrój, który udzielił mi się od biedaków obciazonych powinnością pierwszo - czy tam drugowrześniową. Tym samym postanowienie dodawania czysto wakacyjnych postów zostało przerwane, lecz mam nadzieję nie obalone.
Póki co, szkole śmierć.

Do halloween jeszcze daleko, ale wprawiać się trzeba.














buty - topshop
sukienka - no name
torba - vintage
kamizelka - vintage

26.08.2010

remembrances

Schyłek wakacji. Wieczory coraz krótsze, dni coraz chłodniejsze. Ale staram się jak najdłużej czerpać z kończącego się lata, odświeżając w pamięci wspomnienia.
Zanim zaczne wstawiać na bloga jesienne sety, postaram się pododawać te jak najbardziej przedłużające wakacje, nie poddając się nawet myśli o ich końcu. Zwłaszcza, że przez cały sierpień trochę zaniedbałam bloga, ale szczerze mówiąc nie miałam ani czasu ani ochoty sięgać po laptopa.
Czas nadrobić zaległości!
Mam nadzieję, że i Wy nie poddacie się jesiennej aurze.







naszyjnik/perły - H&M
kostium/body - vintage