Drugi dzień Fashion Week Poland w kwestii został zdecydowanie zdominowany przez część offową. Po raz kolejny pokazy na Aleji były słabe (może z wyjątkiem poprawnej, lecz nie wnoszącej nic nowego kolekcji Sylwii Rochali). Dużym rozczarowaniem okazał się dla mnie pokaz Ptaszek, w którym pokładałam spore nadzieje - biorąc pod uwagę genialny debiut projektantki, z bólem serca muszę stwierdzić, że poziom jej kolekcji ma zdecydowanie tendencję mocno spadkową. Najlepszymi pokazami tego dnia (i jednymi z najciekawszych podczas całego Fashion Week) były kolekcje strefy off - Katarzyny Góreckiej i Moniki Gromadzińskiej. Jestem pod wielkim wrażeniem dystansu i umiejętności świadomego balansowania na granicy kiczu Góreckiej, która wspaniale przetwarza styl z końca ubiegłego wieku, sięgając do świata amerykańskich nastolatek, balów maturalnych i konkursów pięlkności. Tworzy przy tym wysmakowaną, ironizującą całość. Gratulacje!
Przed Wami moja krótka fotorelacja z piątku.
| kamizelka - vintage | | torba - Ahaishopping | bluzka, spodnie, buty - h&m |