Nieco transgenicznie i jak po ostrych środkach pobudzających.
Pierwszy raz widząc ten krzyż pomyślałam "musi być mega cięzki, może zbyt gotycki?", ale kiedy tylko wzięłam go do ręki - zmieniłam zdanie. Od razu stracił na "powadze" - dzięki materiałowi z jakiego jest zrobiony. Nastawiłam się na metal, a okazało się ...że jest gumowy! Wygina się na wszystkie możliwe kierunki, można go nawet na upartego zawiązać. A waży tyle co skórka od banana.
W innym łódzkim lumpeksie znalazłam stanikowy top obszywany czarnymi kogucimi piórami. Miałąm zamiar docelowo przeznaczyć go jako wykończenie sukienki (może sukni), ale nie wytrzymałam i musiałąm obfotografować go w wersji jeszcze "solo".
Jeśli chodzi o ilość zdjęć, to dziś jest oszołamiająco potężna i ogranicza się do sztuk dwóch. Następnym razem obiecuję poprawę. :)
krzyż - second hand
staniko-top - second hand
kostium - był już, vintage