Dziś sama nie wiem co jest w roli głównej. Sukienka od dawna zalega w mojej szafie, zapomniana wyleciała podczas wykopków jesiennych. NOWE są tak naprawde tylko buty, bo kamizelka i torba, mimo ze swiezo zakupione, pochodzą z "łowów". :)
Ponizszy outfit poniekąd odzwierciedla trupi nastrój, który udzielił mi się od biedaków obciazonych powinnością pierwszo - czy tam drugowrześniową. Tym samym postanowienie dodawania czysto wakacyjnych postów zostało przerwane, lecz mam nadzieję nie obalone.
Póki co, szkole śmierć.
Do halloween jeszcze daleko, ale wprawiać się trzeba.
buty - topshop
sukienka - no name
torba - vintage
kamizelka - vintage